Bieszczadzkie niedźwiedzie potrzebują pomocy prawnej

22 gru, 2022 | Gatunki

To ogromny sukces – Sąd Okręgowy w Krośnie postanowieniem z dnia dziewiątego listopada 2022 roku oddalił zażalenie Lasów Państwowych na uzyskane przez nas zabezpieczenie z sierpnia – wyjaśnia adwokatka Karolina Kuszlewicz. – Lasy Państwowe reprezentowane przez Prokuratorię Generalną domagały się uchylenia zabezpieczenia, powołując się na straty majątkowe w związku z tym, że nie mogą ciąć i sprzedawać drewna, zaś w przypadku podtrzymania zakazu – wystąpiły o kaucję od Fundacji w kwocie 100 tysięcy złotych. Stanowczo nie zgadzam się z twierdzeniami LP, które cały spór chciały sprowadzić do wartości pieniężnej drewna, a nie wartości przyrodniczej tego niesamowitego miejsca w Bieszczadach. Daliśmy odpór tym twierdzeniom i wygraliśmy tę konfrontację. Bo ta sprawa nie jest, wbrew twierdzeniom LP, sporem majątkowym, lecz procesem ochronnym dla niedźwiedzi. Najbliższe miesiące z pewnością będą dla tych zwierząt w wydzieleniu 73 spokojne, lecz czeka nas dalsza batalia sądowa aż do pełnego wyroku zakazującego w tym miejscu wycinki na stałe. To właśnie takie sprawy nazywa się tzw. litygacjami strategicznymi, czyli procesami, które na kanwie jednej sprawy dążą do zmiany standardów w ogóle.

Problem wycinki w miejscach i okresie gawrowania i w okresie gawrowania dotyczy całego obszaru Bieszczadów – dodaje Radosław Michalski, prezes Fundacji Dziedzictwo Przyrodnicze. – Niestety zgodnie z informacjami, które otrzymaliśmy od Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska na terenie pięciu bieszczadzkich nadleśnictw powołano zaledwie dwie strefy gawrowania o wielkości około 8 hektarów. To za mało, żeby mówić o zapewnieniu właściwej ochrony naszym największym i nielicznym drapieżnikom.

Bieszczady są najważniejszą ostoją niedźwiedzi w Polsce. Obszar porośnięty naturalnym, starym lasem to karpacki matecznik populacji. Niestety coraz częściej człowiek intensywnie niszczy to ich naturalne siedlisko. Wycinka drzew, szczególnie tych starych oraz prace leśne i inna aktywność ludzi w okresie jesienno-zimowym w rejonie miejsc gawrowania, stanowią śmiertelne zagrożenie dla populacji niedźwiedzi. Małe niedźwiedzie przychodzą na świat w okresie gawrowania. W sytuacji wybudzenia samicy, może ona porzucić swoje młode – co spowoduje śmierć maluchów. Takie sytuacje miały już miejsce w Bieszczadach. Równie groźne są skutki wycinki poza okresem gawrowania. Wielkoskalowa gospodarka leśna sprawia, że znikają drzewa nie tylko te, które niedźwiedź może potencjalnie wykorzystać do gawrowania, ale również te, które tworzą ich najważniejsze naturalne ostoje w obrębie obszarów mało zmienionych przez człowieka. Prace leśne niszczą na dekady utrwaloną subtelną strukturę naturalnego siedliska. Miejsca powszechnie wycinane to te, które obfitują w drzewa wykorzystywane przez niedźwiedzie jako naturalne kryjówki, znakowane dla celów pokarmowych i terytorialnych oraz – naturalnie użytkowane przez gatunek od bardzo dawna. Takie ostoje są często wykorzystywane również przez inne drapieżniki, np. wilki, rysie oraz żbiki – chętnie chroniące się w nieużywanych w danym roku gawrach niedźwiedzich.

W opinii ekspertów zajmujących się badaniami i monitoringiem populacji niedźwiedzi, polskie prawo, które nakazuje ich ochronę nie jest egzekwowane. Przypomnijmy, że jest to gatunek ściśle chroniony w naszym kraju. Tymczasem, nie dość, że nie powstają chronione w okresie gawrowania strefy dla niedźwiedzi; to prowadzi się intensywną wycinkę w najstarszych fragmentach Puszczy Karpackiej, dokarmia i nęci całorocznie zwierzęta dla celów łowieckich. Wymienione fakty sprawiają, że niedźwiedzie oswajają się z obecnością człowieka i podawanym przez niego pokarmem. Narasta zjawisko „oswajania się” gatunku. Działalność ludzi doprowadza do zaburzeń naturalnego rytmu aktywności niedźwiedzi związanego ze niezakłóconym gawrowaniem. co może powodować problemy. Niedźwiedzie mają problemy z zapadaniem w zimowy odpoczynek nie tylko przez brak gawr, ale i dostępność pokarmu.

Zdecydowaliśmy się upomnieć o naturalne ostoje niedźwiedzie na drodze sądowej – dodaje Michalski. – Zachęcamy do obrony bieszczadzkich niedźwiedzi i wsparcia naszej zbiórki na DZIKIE POGOTOWIE.

Ubiegłoroczna zbiórka przyniosła pierwszy sukces w postaci czasowego zabezpieczenia wycinki. Teraz czeka nas długa i żmudna droga do trwałego wyłączenia siedlisk niedźwiedzi w Bieszczadach z wycinki. Niedźwiedzie nie mają możliwości upomnieć się o swoje prawa. Dlatego robimy to w ich imieniu.