Niedźwiedź

Bieszczadzkie niedźwiedzie potrzebują pomocy prawnej

Miniatura

Udało się podtrzymać postanowienie sądu o wstrzymaniu wycinki w jednym z leśnych wydzieleń w otulinie Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Miejscowe nadleśnictwo planowało przeprowadzić wielkoskalową wycinkę drzew na obszarze stanowiącym ważną ostoję niedźwiedzi w bezpośrednim otoczeniu granic parku. Dzięki interwencji Fundacji Dziedzictwo Przyrodnicze, która prowadzi wspólnie z adwokatką Karoliną Kuszlewicz Dzikie Pogotowie Prawnicze dla niedźwiedzi, tej zimy przetrwa skrawek Puszczy Karpackiej. To pierwsza taka sprawa w Polsce i początek długiej walki o ustanowienie szczególnej ochrony dla wszystkich ostoi niedźwiedzia w Bieszczadach. Przyrodnicy z Fundacji apelują do darczyńców o wsparcie ich dalszych starań.

To ogromny sukces - Sąd Okręgowy w Krośnie postanowieniem z dnia dziewiątego listopada 2022 roku oddalił zażalenie Lasów Państwowych na uzyskane przez nas zabezpieczenie z sierpnia – wyjaśnia adwokatka Karolina Kuszlewicz. – Lasy Państwowe reprezentowane przez Prokuratorię Generalną domagały się uchylenia zabezpieczenia, powołując się na straty majątkowe w związku z tym, że nie mogą ciąć i sprzedawać drewna, zaś w przypadku podtrzymania zakazu - wystąpiły o kaucję od Fundacji w kwocie 100 tysięcy złotych. Stanowczo nie zgadzam się z twierdzeniami LP, które cały spór chciały sprowadzić do wartości pieniężnej drewna, a nie wartości przyrodniczej tego niesamowitego miejsca w Bieszczadach. Daliśmy odpór tym twierdzeniom i wygraliśmy tę konfrontację. Bo ta sprawa nie jest, wbrew twierdzeniom LP, sporem majątkowym, lecz procesem ochronnym dla niedźwiedzi. Najbliższe miesiące z pewnością będą dla tych zwierząt w wydzieleniu 73 spokojne, lecz czeka nas dalsza batalia sądowa aż do pełnego wyroku zakazującego w tym miejscu wycinki na stałe. To właśnie takie sprawy nazywa się tzw. litygacjami strategicznymi, czyli procesami, które na kanwie jednej sprawy dążą do zmiany standardów w ogóle.

Problem wycinki w miejscach i okresie gawrowania i w okresie gawrowania dotyczy całego obszaru Bieszczadów - dodaje Radosław Michalski, prezes Fundacji Dziedzictwo Przyrodnicze. - Niestety zgodnie z informacjami, które otrzymaliśmy od Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska na terenie pięciu bieszczadzkich nadleśnictw powołano zaledwie dwie strefy gawrowania o wielkości około 8 hektarów. To za mało, żeby mówić o zapewnieniu właściwej ochrony naszym największym i nielicznym drapieżnikom. 

Bieszczady są najważniejszą ostoją niedźwiedzi w Polsce. Obszar porośnięty naturalnym, starym lasem to karpacki matecznik populacji. Niestety coraz częściej człowiek intensywnie niszczy to ich naturalne siedlisko. Wycinka drzew, szczególnie tych starych oraz prace leśne i inna aktywność ludzi w okresie jesienno-zimowym w rejonie miejsc gawrowania, stanowią śmiertelne zagrożenie dla populacji niedźwiedzi. Małe niedźwiedzie przychodzą na świat w okresie gawrowania. W sytuacji wybudzenia samicy, może ona porzucić swoje młode - co spowoduje śmierć maluchów. Takie sytuacje miały już miejsce w Bieszczadach. Równie groźne są skutki wycinki poza okresem gawrowania. Wielkoskalowa gospodarka leśna sprawia, że znikają drzewa nie tylko te, które niedźwiedź może potencjalnie wykorzystać do gawrowania, ale również te, które tworzą ich najważniejsze naturalne ostoje w obrębie obszarów mało zmienionych przez człowieka. Prace leśne niszczą na dekady utrwaloną subtelną strukturę naturalnego siedliska. Miejsca powszechnie wycinane to te, które obfitują w drzewa wykorzystywane przez niedźwiedzie jako naturalne kryjówki, znakowane dla celów pokarmowych i terytorialnych oraz - naturalnie użytkowane przez gatunek od bardzo dawna. Takie ostoje są często wykorzystywane również przez inne drapieżniki, np. wilki, rysie oraz żbiki - chętnie chroniące się w nieużywanych w danym roku gawrach niedźwiedzich.

W opinii ekspertów zajmujących się badaniami i monitoringiem populacji niedźwiedzi, polskie prawo, które nakazuje ich ochronę nie jest egzekwowane. Przypomnijmy, że jest to gatunek ściśle chroniony w naszym kraju. Tymczasem, nie dość, że nie powstają chronione w okresie gawrowania strefy dla niedźwiedzi; to prowadzi się intensywną wycinkę w najstarszych fragmentach Puszczy Karpackiej, dokarmia i nęci całorocznie zwierzęta dla celów łowieckich. Wymienione fakty sprawiają, że niedźwiedzie oswajają się z obecnością człowieka i podawanym przez niego pokarmem. Narasta zjawisko „oswajania się” gatunku. Działalność ludzi doprowadza do zaburzeń naturalnego rytmu aktywności niedźwiedzi związanego ze niezakłóconym gawrowaniem. co może powodować problemy. Niedźwiedzie mają problemy z zapadaniem w zimowy odpoczynek nie tylko przez brak gawr, ale i dostępność pokarmu.

Zdecydowaliśmy się upomnieć o naturalne ostoje niedźwiedzie na drodze sądowej - dodaje Michalski. - Zachęcamy do obrony bieszczadzkich niedźwiedzi i wsparcia naszej zbiórki na www przyrodnicze org/dzikiepogotowie. Ubiegłoroczna zbiórka przyniosła pierwszy sukces w postaci czasowego zabezpieczenia wycinki. Teraz czeka nas długa i żmudna droga do trwałego wyłączenia siedlisk niedźwiedzi w Bieszczadach z wycinki. Niedźwiedzie nie mają możliwości upomnieć się o swoje prawa. Dlatego robimy to w ich imieniu.

Kategoria wpisu

Leśnicy nie mogą ciąć w miejscach gawrowania – tak postanowił Sąd

Miniatura

Nadleśnictwo Lutowiska musi wstrzymać wycinkę drzew w jednym z leśnych wydzieleń w Bieszczadach, gdzie znajduje się miejsce gawrowania niedźwiedzi. To pierwszy efekt interwencji prawnej, którą w ramach Dzikiego Pogotowia prowadzi Fundacja Dziedzictwo Przyrodnicze we współpracy z adwokatką zwierząt Karoliną Kuszlewicz.

Wycinka, która jest prowadzona w Bieszczadach, również w otulinie Bieszczadzkiego Parku Narodowego powoduje realne zagrożenie życia dla niedźwiedzi. Stare, wypróchniałe pnie ogromnych żyjących drzew stanowią naturalne miejsca gawrowania, gdzie niedźwiedzie się rodzą oraz odpoczywają. Niestety w otoczeniu gawr prowadzi się prace leśne. Na 400 tys. hektarów powierzchni administrowanej przez RDLP Krosno, zaledwie jeden obszar o powierzchni 8 hektarów - gdzie znajduje się zgrupowanie gawr objęty jest wyłączeniem z gospodarki leśnej z uwagi na niedźwiedzie. To zaledwie 0.002% powierzchni!

Czas to zmienić – wyjaśnia Radosław Michalski, prezes Fundacji Dziedzictwo Przyrodnicze. – Tym bardziej, że Bieszczady są największą ostoją niedźwiedzia brunatnego w Polsce. Miejsca krytyczne dla niedźwiedzi, którymi są gawry powinny być chronione poprzez wyznaczanie specjalnych stref ochrony. Tak się jednak nie dzieje, czego dowodem jest wycinka w dwóch wydzieleniach znajdujących się na terenie Nadleśnictwa Lutowiska. Pomimo stwierdzenia w tym miejscu obecności niedźwiedzi leśnicy nie odstąpili od zamiaru prowadzenia prac w tym miejscu.

Takich miejsc gawrowania w Bieszczadach jest więcej. Bieszczadzkie niedźwiedzie powinny móc z nich korzystać, a miejscowe nadleśnictwa zrezygnować z wycinki nie tylko drzew zajmowanych w danym roku przez niedźwiedzie, ale również tych, które mogą być potencjalnie wykorzystane przez te zwierzęta w kolejnych zimowych sezonach.

Postanowienie Sądu Okręgowego w Krośnie, choć nieprawomocne, już ma ogromne znaczenie – komentuje Karolina Kuszlewicz, adwokatka. - Takie sprawy mają bowiem charakter pionierski w Polsce i mogą wyznaczyć wreszcie nowe standardy w zakresie ochrony przyrody, ograniczyć wycinkę na najcenniejszych dla zwierząt terenach. Przygotowując pozew przeciwko Nadleśnictwu, oglądałam materiał terenowy i ze zgrozą uświadomiłam sobie, że te same stare, karpackie drzewa noszą na sobie ślady znaczeń niedźwiedzi i kropki naniesione przez leśników. Niedźwiedzie zaznaczyły te drzewa jako swoje ważne życiowe miejsca, człowiek jako zasób do wycięcia. Ta sprawa ma na celu odzyskanie choć skrawków lasów dla największych drapieżników w Polsce po to, by czuły się tam w pełni bezpieczne. Wniosłam o zabezpieczenie powództwa, żeby na czas całego procesu wycinka była już wstrzymana. Mamy pierwszą wygraną za sobą!

Mimo, że populacja karpacka niedźwiedzi jest narażona na zagrożenie to czynna ochrona nie istnieje. Prowadzona przez Lasy Państwowe gospodarka leśna na obszarach szczególnie cennych przyrodniczo stoi w sprzeczności z Rozporządzeniem Ministra Środowiska z dnia 18 grudnia 2017 roku w sprawie wymagań dobrej praktyki w zakresie gospodarki leśnej oraz Dyrektywą Rady 92/43/EWG z dnia 21 maja 1992 roku w sprawie ochrony siedlisk przyrodniczych oraz dzikiej fauny i flory. Nawet jeśli same gawry nie są wycinane, to jeśli wokół trwa wycinka drzew niedźwiedzie są wypłaszane. Powoduje to, że niedźwiedzie opuszczają gawry, w krytycznym okresie korzystania z rezerw tłuszczowych poszukując innych schronień. Zwierzęta, podobnie jak my, przywiązują się do swoich domów i miejsc życia, a wycinka lasu wokół ich miejsc bytowania, to tak naprawdę wyrzucanie ich z domu. Czasami na składach drewna w zimie widoczne są tropy niedźwiedzia - podchodzącego do leżących, martwych już pni. To tak jakby niedźwiedzie żegnały się z domem.

Nie mam wątpliwości, że sprzeczne z obowiązującym w Polsce prawem unijnym, zwłaszcza dyrektywą siedliskową, jest prowadzenie przez Lasy Państwowe wycinek w bliskiej odległości od miejsc gawrowania i odpoczynku niedźwiedzi – dodaje Kuszlewicz. - Cóż bowiem z tego, że leśnicy oszczędzą konkretne drzewo z gawrą, skoro wjadą na teren tuż obok, przeorają go drogami zrywkowymi, włączą piły i zniszczą najbliższą okolicę? To są pozory ochrony, a my żądamy w postępowaniu sądowym, by wreszcie stała się realna. Prawo stoi po stronie niedźwiedzi, uznanych przez UE za gatunek o znaczeniu priorytetowym. Będziemy walczyć o to, by na zawsze zaprzestano wycinki w domu tych zwierząt. Te góry i ten las należą przede wszystkim do nich!

Przed nami dalsze postępowanie przed sądem – podkreśla Michalski. – Cieszy nas, że sąd podjął decyzję o wstrzymaniu wycinki do czasu zakończenia postępowania w tej sprawie. Mamy nadzieję, że ścisła ochrona gatunku przestanie być martwym przepisem, a zalecenia dotyczące ochrony starych karpackich lasów, stanowiących mateczniki niedźwiedzia zaczną być respektowane. Będziemy prowadzić, dzięki naszym darczyńczyniom i darczyńcom, dalsze działania na rzecz zapewnienia należytego statusu ochronnego tego gatunku. Całoroczna ochrona stref gawrowania, zakaz nęcenia gatunków łownych w celach łowieckich i wstrzymanie wycinki w starodrzewach Puszczy Karpackiej mogą pomóc rozwiązać wiele problemów, które dziś sprawiają, że niedźwiedzie z coraz większym trudem mogą znaleźć spokojne ostoje i udają się na zimowy odpoczynek w Bieszczadach.

Działanie Dzikiego Pogotowia można wspierać na www.przyrodnicze.org/dzikiepogotowie

Kategoria wpisu

Dlaczego bieszczadzkie niedźwiedzie nie mogą odpocząć zimą?

Miniatura
.

Coraz częściej słyszymy, że niedźwiedzie w Bieszczadach nie rozpoczęły jeszcze zimowego odpoczynku i można je spotkać w lesie. Za ten stan rzeczy nie odpowiadają wyłącznie zmiany klimatu, ale przede wszystkim człowiek, który prowadzi wycinkę w miejscach ich gawrowania i całorocznie wyrzuca pokarm na nęciska łowieckie i fotograficzne, co skutecznie odciąga nasze największe drapieżniki od gawry. Fundacja Dziedzictwo Przyrodnicze apeluje o pilne zmiany w zakresie ochrony niedźwiedzia, w tym tworzenie stref gawrowania, a w miejscach występowania tego gatunku wprowadzenia i egzekwowania zakazu wyrzucania pokarmu w miejscach, gdzie dziś wabi się i dokarmia zwierzęta. W tym celu przyrodnicy rozpoczęli akcję Dzikie Pogotowie.

Wbrew temu, co może się wydawać, niedźwiedź pomimo swoich imponujących rozmiarów nie ma łatwo w polskich Karpatach. Jego karpackie ostoje są coraz częściej wycinane. A to właśnie tam niedźwiedź mógł znaleźć schronienie. Na miejsca gawrowania nasz największy drapieżnik wybiera najczęściej pnie starych drzew. Gawra może być w kolejnych latach wykorzystywana przez różne osobniki.  

Prowadzona na tym obszarze gospodarka leśna sprawia jednak, że drzewa, które mogą stać się kolejnym miejsce zimowego odpoczynku niedźwiedzi, są wycinane. Nawet jeśli pozostawi się drzewo z gawrą, to wycinka drzew rosnących wokół niej, może skutecznie zniechęcić do snu zimą. A jest to bardzo ważny moment w życiu tych największych drapieżników, żyjących w Polsce. To wtedy, zimą, na świat przychodzą małe niedźwiedzie.

Wycinka, która jest prowadzona w Bieszczadach, również w otulinie Bieszczadzkiego Parku Narodowego powoduje realne zagrożenie życia dla niedźwiedzi. Stare, wypróchniałe pnie ogromnych żyjących drzew stanowią naturalne miejsca gawrowania gdzie niedźwiedzie się rodzą oraz odpoczywają. Trwają wycinki lasów w otoczeniu gawr. To ostatnie naturalne ostoje gatunku. Na 400 tys. hektarów powierzchni administrowanej przez RDLP Krosno, zaledwie jeden obszar o powierzchni 8 hektarów - gdzie znajduje się zgrupowanie gawr objęty jest wyłączeniem z gospodarki leśnej z uwagi na niedźwiedzie. To 0.002% powierzchni

Miejsca gawrowania i ich ochrona są kluczowe dla ochrony niedźwiedzia – tłumaczy dr Antoni Kostka z Fundacji Dziedzictwo Przyrodnicze. – Są krytyczne dla przedłużenia ciągłości gatunkowej, jak i zapewnienia tym drapieżnikom warunków do zimowego odpoczynku. O ten spokój jest coraz trudniej, ponieważ nie powstają strefy ochrony wokół gawr, a dodatkowo w ramach prowadzonej gospodarki łowieckiej całorocznie zostawia się pokarm na nęciskach, który sprawia, że niedźwiedzie zamiast gawrować poruszają się między miejscami, gdzie człowiek przyzwyczaja je do żerowania.

Dlatego Fundacja Dziedzictwo Przyrodnicze ponawia swój apel o jak najszybsze wyznaczanie stref gawrowania w Puszczy Karpackiej oraz wprowadzenie zakazu dokarmiania i nęcenia zwierząt w tym najdzikszym rejonie Polski. Zamierza też podjąć kolejne działania, których celem jest złożenie wniosków o wyznaczanie takich stref i podjęcie kroków prawnych dotyczących pogorszenia jakości siedliska niedźwiedzi.

To, że niedźwiedzie nie mogą zasnąć jest wyłącznie konsekwencją tego, co ludzie robią z lasem, gdzie znajdują się niedźwiedzie gawry – dodaje Kostka. – Czy nie możemy odpuścić tym cennym przyrodniczo obszarom i nie możemy zaprzestać wycinki, tym bardziej, że na terenie bieszczadzkich nadleśnictw trzeba do niej dopłacać z racji wysokich kosztów wykonywania prac leśnych? Czy nie możemy odpuścić starym i pomnikowym jodłom? Nie zgadzamy się na to i dlatego zachęcamy do wsparcia naszej akcji Dzikie Pogotowie, której celem jest pomoc karpackim niedźwiedziom.

Obejrzyj film:

https://youtu.be/RrY6ymXSQtc

Kategoria wpisu

Wilk

Miniatura
.

Wilk jest gatunkiem, który nie ma w Polsce łatwo. Od 1998 roku, kiedy wprowadzono ochronę tego gatunku w Polsce, udało się mu odbudować swoją liczebność. Wciąż jest odpowiednio dużo miejsca dla wilków w naszym kraju. Niestety osoby zainteresowane wznowieniem polowań na wilka upowszechniają wilcze fake newsy, podtrzymują stan rzekomego zagrożenia ze strony tego gatunku.

W rzeczywistości wilki i tak giną. Z rąk kłusowników, w wypadkach drogowych i w rezultacie chorób. Nie mamy za dużo wilków. Powinniśmy je chronić, a dysponując wiedzą jak zabezpieczyć się przed sytuacjami konfliktowymi z tym gatunkiem, należy wdrażać zalecenia ekspertów. Wystarczą proste działania. Odpowiednie zabezpieczenie zwierząt, wychodzenia na spacer do lasu z psem na smyczy i nie pozostawianie psów przywiązanych do łańcuch i na nieogrodzonej posesji.To może zrobić każdy z nas.

Stoimy na straży wilka i chcemy, aby jego ochrona gatunkowa została utrzymana.Ujawniamy również przypadki kłusownictwa na wilkach.
Pomóż nam chronić wilki i ich dom już teraz.

Kategoria wpisu
Galeria
.